Czy to już depresja?

Depresja jest demokratyczna – dotyka ludzi różnych ras i o różnym statusie społeczno-ekonomicznym. Cierpi na nią ok. 10% populacji – to oznacza, że jedna na 10 osób, które znamy doświadczyła choroby.

Jak rozpoznać depresję?

Depresja jest odczuwana często jako smutek, przygnębienie rozdrażnienie, chandra. Nie ma jednego wzorca – u niektórych spada apetyt i cierpią na bezsenność, inni śpią za dużo i za dużo jedzą, jedni są smutni i wycofani a inni drażliwi i agresywni.

Bywa tak, że ktoś może doświadczać bardziej utraty przyjemności, zmniejszonego zainteresowania zwykłymi zajęciami, senności lub bezsenności, zmęczenia. Depresji towarzyszą często objawy z ciała, bóle głowy, kłopoty żołądkowo-jelitowe, nerwobóle, bóle karku i pleców, kłopoty z sercem. U niektórych chorujących to one są najbardziej widoczne.


Jak odróżnić depresję od zwykłego „dołka”, którego większość z nas od czasu do czasu doświadcza?

Kiedy ktoś czuje się źle przez większą część dnia, prawie codziennie, przez co najmniej dwa tygodnie, przy czym występuje 5 objawów z poniższych, należy zgłosić się do lekarza:

– obniżony nastrój lub utrata przyjemności, powodujące, że osoba funkcjonuje gorzej niż wcześniej

– utrata łaknienia i masy ciała

– problemy ze snem

– znużenie, zmęczenie i brak energii

– zahamowanie psychoruchowe

– pobudzenie spowodowane lękiem

– niskie poczucie własnej wartości lub poczucie winy

– problemy z koncentracją

– pragnienie śmierci lub nawracające myśli samobójcze

Niekiedy trudno odróżnić depresję od chwilowej chandry czy smutku. Jeśli jednak zauważymy, że objawy trwają dłużej niż dwa tygodnie, dobrze jest poszukać pomocy.

Co się ze mną dzieje?

Utrata przyjemności występuje powszechnie wśród osób z depresją. Dawne zajęcia zainteresowania czy nawet zwykłe codzienne czynności przestają być ważne, człowiek obojętnieje, nie szuka przyjemności, jest jakby otępiały, nic go nie cieszy, nie zależy mu na sprawach, które jeszcze niedawno go zajmowały. Czasem sam chory tego nie widzi, zauważają to natomiast jego bliscy.

Wiele osób ma kłopoty z utrzymaniem masy ciała i apetytem – jedzenie także przestaje sprawiać przyjemność i być ważne, traci się apetyt. Rzadziej jest wręcz przeciwnie, cały czas chce się jeść.

Kłopoty ze snem są bardzo częste. Może być tak, że osoba budzi się nad ranem, po kilku godzinach snu i już nie może spać. Innym trudno się wybudzić, mają poczucie, że mogliby spać cały dzień.

Zmęczenie niemal zawsze towarzyszy depresji. Osoba czuje się znużona, nie ma energii na pracę ani czynności domowe, ogranicza swoje zajęcia, często nie jest w stanie pracować, ma poważne problemy z koncentracją i wykonywaniem zadań.

Zahamowanie psychoruchowe to spowolnienie widoczne jako bardzo cicha mowa, czasem nawet niesłyszalna, wyraźne przerwy przed odpowiedzią na pytanie czy podjęciem działania. Niektórzy całkiem przestają mówić. Same ruchy mogą być spowolnione, bez energii.

Jest także inny wzór zachowania– zupełnie inny w odbiorze, przez to trudniejszy do zauważenia jako depresja. Niektórzy bowiem odczuwają tak silny lęk, że stają się pobudzeni – mogą np. nieustannie chodzić, nie potrafią usiedzieć w miejscu, wykonują nerwowe ruchy. Mogą być rozdrażnieni, irytują się łatwo i nawet bywają agresywni.

Oprócz wymienionych objawów widocznych także dla otoczenia, zmienia się też myślenie. Osoby z depresją często przestają się postrzegać obiektywnie – uważają, że są beznadziejni, do niczego się nie nadają, są bezwartościowi, mają poczucie winy, są bezradni.

Objawy depresji:

Emocje:

  • smutek
  • lęk
  • poczucie winy
  • złość
  • zmienne nastroje
  • poczucie beznadziejności i bezradności
  • drażliwość, irytacja

Myśli:

  • niska samoocena
  • pogorszenie pamięci i koncentracji
  • niezdecydowanie i zagubienie
  • myśli o śmierci, myśli samobójcze

Ciało:

  • chroniczne zmęczenie
  • brak energii
  • bezsenność lub nadmierna senność
  • wzrost lub spadek masy ciała

Zachowanie:

  • płacz
  • wycofanie
  • zaniedbywanie obowiązków
  • zmiany w wyglądzie, zaniedbanie
  • spowolnienie
  • trudności w podejmowaniu decyzji
  • utrata motywacji
  • uzależnienia
  • nieuzasadnione bóle i dolegliwości

Co robić, jeśli widzę u siebie lub kogoś bliskiego symptomy depresji?

Osoba w depresji jest nieszczęśliwa. Ale sama sobie nie jest w stanie pomóc.

Często nie ma chęci do szukania pomocy u specjalisty. Wizyta u psychiatry bywa trudna, jeśli ktoś obawia się bycia potraktowanym jak „wariat”.

Tymczasem depresja to choroba, którą się leczy. Nowoczesne leki antydepresyjne pozwalają w tym pierwszym, najtrudniejszym okresie wyjść z dołka, zacząć funkcjonować. Ważne, by dać sobie na to czas, odpocząć.

Kiedy najgorsze objawy miną, wtedy warto przyjrzeć się dokładniej, co mogło depresję spowodować i jak sobie radzić z kłopotami w życiu – w tym pomoże dobry terapeuta. Bywa tak, że depresja przychodzi ni stąd, ni zowąd, ale bywa i tak, że jest spowodowana różnymi zdarzeniami w życiu. Wtedy terapia zajmie się jej źródłami po to, by więcej nie wracała.

Czego nie mówić osobie z depresją?

Weź się w garść!

Inni mają gorzej niż ty.

Nie jest tak źle.

Leki ci nie pomogą na głowę.

Psycholog jest dla wariatów.

To nie smutek tylko jesteś leniwy.

Przesadzasz!

Uśmiechnij się, idź na imprezę.

Jak sobie nie pomagać?

Dla wielu z nas wypicie lampki wina czy piwa oznacza polepszenie nastroju, chwilowe zapomnienie o kłopotach. Tak też często próbują sobie radzić osoby doświadczające obniżenia nastroju. Niestety to nie pomaga – objawy po alkoholu i później mogą się wręcz pogłębić.

Powiedzenie komuś w depresji – weź się w garść, inni mają gorzej, jutro będzie lepiej – nie pomaga, ponieważ taka osoba nie jest w stanie nic ze sobą zrobić – potrzebuje pomocy specjalisty. To co możemy zrobić, to być obok, wspierać i towarzyszyć. Próbować nakłonić do wizyty u specjalisty. Proponować delikatnie aktywności, ale nie naciskać. I być czujnym na wzmianki o myślach samobójczych. W skrajnych przypadkach, osobę mówiącą o samobójstwie lub planującą takie kroki zawieźć na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego.

Opracowanie:

Małgorzata Lompe-Mazur

Na podstawie: James Morrison, DSM-5 bez tajemnic, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2016

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *